Proponowane radiowe obserwacje Drogi Mlecznej możesz przeprowadzić sam, nie wychodząc z domu, jeśli tylko masz dostęp do Internetu i pasję odkrywania Wszechświata! Możesz również zainteresować tymi obserwacjami osoby prowadzące kółka astronomiczne w planetariach czy miłośniczych obserwatoriach i poprosić by skontaktowały się z organizatorami projektu.
Radioteleskop o średnicy 3m stanął już w Obserwatorium Astronomicznym w Krakowie i został udostępniony do sterowania przez Internet.
Czuły odbiornik umożliwia szybką detekcję linii o długości fali 21 cm emitowanej przez atomy wodoru, dzięki czemu można badać rozkład materii w naszej Galaktyce - Drodze Mlecznej.
Dostęp do teleskopu: http://euhou.obspm.fr/public/
Pomocne w obserwacjach jest FORUM. Podziel się swoim doświadczeniem.
Materiały w formie elektronicznej można pobrać z tej strony.
Wykład wprowadzający do badań wodoru neutralnego dla studentów I roku astronomii.
Artykuł "Droga Mleczna — nasz kosmiczny dom" z czasopisma Urania PA.
Badania rotacji Drogi Mlecznej przez zawodowych astronomów.
Mieszkamy w galaktyce spiralnej. Jej strukturę możesz samodzielnie badać.
Współczesne radioteleskopy są tak czułe, że mogłyby odebrać fale emitowane przez telefon komórkowy umieszczony na Księżycu!
W odróżnieniu od komórek radioteleskopy nie emitują promieniowania, jedynie je odbierają. Coraz więcej promieniowania elektromagnetycznego wokół nas (komórki, Internetowe łącza radiowe, zdalnie sterowane urządzenia) utrudnia badanie Kosmosu. Być może sam tego doświadczysz podczas swoich obserwacji radioastronomicznych.
Nasze oczy są wyczulone na fale elektromagnetyczne o długości ok. 500 nm (pięć dziesięciotysięcznych części milimetra). Również na tych długościach fal najwięcej energii promieniuje Słońce i inne gwiazdy. Dzięki temu widzimy świat wokół siebie i możemy bezpośrednio obserwować Kosmos.
Fale radiowe to też fale elektromagnetyczne, ale znacznie dłuższe, zwykle kilkucentymetrowe. Jeśli nasze oko miałoby dobrze widzieć te fale, musiałoby mieć rozmiary co najmniej 100 metrów! Wtedy dopiero zdolność rozdzielcza anten radiowych dorównuje ludzkiemu oku.
To chyba jednak dobrze, że tych fal nie widzimy... Byłoby to bardzo kłopotliwe... Mimo wszystko to wspaniale, że umiemy budować odbiorniki takich fal. Niewidzialne sygnały następnie potrafimy przetwarzać na obrazy w taki sposób, jakbyśmy mieli wielkie oczy!
Przenieśmy się w lata trzydzieste XX wieku, kiedy Karl Janski badał zakłócenia w komunikacji radiowej pomiędzy USA i Europą. Większość tych zakłóceń, trzasków, dała się prosto wyjaśnić, pochodziła bowiem z wyładowań atmosferycznych występujących podczas burz. Jednak był pewien typ zakłóceń, pewien szum radiowy, który nie dawał się wyjaśnić. Jansky zauważył, że szum ten zmieniał się wraz z kierunkiem anteny, a jego maksimum przypadało na gwiazdozbiór Strzelca, czyli kierunek na centrum naszej Galaktyki! Ogłosił więc odkrycie promieniowania radiowego Drogi Mlecznej.
Początkowo astronomowie zupełnie zignorowali to odkrycie. Nie dowierzali... Słońce przecież świeci głównie na falach widzialnych, które możemy obserwować okiem. Emisja radiowa gwiazd byłaby zbyt słaba, by ją odkryć z odległych części Galaktyki. Nie spodziewali się, że promieniowanie to nie pochodzi od gwiazd i ma zupełnie inną naturę.
Niebo radiowe wygląda zupełnie inaczej niż widzialne. Te punkciki to nie gwiazdy ale odległe kwazary i radiogalaktyki, których świecenie związane jest z masywnymi czarnymi dziurami. Ich odległości od Ziemi to miliardy lat świetlnych. Niebo, które odsłoniło się radioastronomom nazwano nawet "równoległym Wszechświatem" bo zupełnie nie pasowało do naszych wcześniejszych wyobrażeń. Obraz pochodzi z przetworzenia obserwacji radiowych na falach o długości 6cm. Powiększ. Image courtesy of NRAO/AUI