Konferencja LAMOST-Kepler, Pekin 2014
Dzień trzeci
A wczoraj był bankiet!
Wczorajszy dzień był zapełniony przeróżnymi wydarzeniami aż do nocy. Po rozpoczęciu zasadniczej części Workshopu każdy kwadrans był już na coś poświęcony. Wykłady profesorów zapraszanych trwają 40 minut, a wykłady pozostałe (przyczynkowe) mają zarezerwowane 30 minut. 30 minut! Myślałem że będę mówił co najwyżej kwadrans. Oj, trzeba będzie zmodyfikować nieco prezentację.
Plan zawsze jest taki sam:
7:00-8:30 śniadanie
8:30-10:00 I sesja wykładów
10:00-10:20 Przerwa "kawowa"
10:20-12:00 II sesja wykładów
12:00-14:30 obiad
14:30-16:30 III sesja wykładów
16:30-16:50 przerwa "kawowa"
16:50-18:00 IV sesja wykładów
18:30-20:00 kolacja
Z dnia na dzień te godziny trochę się zmieniają, ale w ogólności tak to ma wyglądać. Wczorajszy dzień zakończył się bankietem konferencyjnym. Bardzo fajna sprawa przeprowadzać taki bankiet na początku workshopu, a nie na końcu, jak to zwykle bywa. Można było się zapoznać mniej oficjalnie. No i już więcej nie będę próbował chińskiej "wódki". Coś jak destylowane wino przeznaczone na perfumy. "Grappa for Him".
Dziś z kolei dzień był w 100% workshopowy, bez dodatków, na które chciałbym się udać. Jutro jest mój referat, a prezentacja wymaga jeszcze nieco dopieszczenia. Całe szczęście, że pokój mam w tej w miarę cichej części hotelu, a klimatyzacja działa jak powinna, więc warunki do pracy są dobre. Nawet Internet działa (wyłączając wszystkie produkty Google - też Youtube, - Facebooka, Twittera, NYT, Imgur i inne). Z braku innych możliwości, zdjęcia będą wrzucane na VK. O dziwo akurat to nie jest blokowane. OK, czas się wziąć na prezentację. W tej chwili nie myślę o niczym innym.